Kilka rzeczy, które robię codziennie

Pierwsze co powinnam tutaj powiedzieć, to fakt, że jestem mega nieregularną osobą, która jest turbo roztrzepana. Taka jestem z natury i to przysparza mi od zawsze wiele trudności i problemów. 

Najbardziej zaczęło mi to doskwierać na studiach, kiedy ilość nauki, lektur do przeczytania i pracy, którą wtedy wykonywałam, zaczęła mnie przerastać. Poczułam wtedy, że albo jakoś sobie z tym pomogę, albo po prostu utonę. 

Zaczęłam interesować się tematem organizacji i planowania. Czytałam książki, oglądałam pierwsze wtedy filmy na YouTube o tej tematyce. Starałam się wymyślić dla siebie, jakiś sposób na zapanowanie nad tym chaosem, który dzieje się w mojej głowie. 

Tym co najdłużej trwało i nie pozwalało mi zaprowadzić tych organizacyjnych praktyk, jest mój brak konsekwencji. Trudno jest mi wytrwać w postanowieniach. Wiem już, że trudniej niż przeciętnej osobie. Dlatego tym bardziej muszę nad tym pracować i ćwiczyć swoją wolę. 

Jest jednak kilka rzeczy, które zaczęłam robić właściwie bezwysiłkowo. Są dla mnie naturalne. Stały się po prostu moim nawykiem.

Rozciąganie, czyli taka lekka joga

Na zajęciach jogi w szkole jestem 3-4 razy w tygodniu. Wiem, że to całkiem sporo, ale dla mnie to po prostu wielka przyjemność. Do tego cieszę się też, że mam tam kontakt z ludźmi, bo moja praca w przeważającej ilości czasu, jest związana z byciem samemu.

AURA HERBALS

Oprócz tych zajęć codziennie w domu się rozciągam. To zajmuje zwykle kilka do kilkunastu minut. A zależy od mojego samopoczucia i potrzeb. Robię to na wykładzinie, albo rozkładam matę.

Rozciągam się zwykle intuicyjnie, w tych płaszczyznach, w których tego potrzebuję najbardziej. To bardzo energetyzuje, zmniejsza napięcie i ułatwia funkcjonowanie. Sztywne ciało nie jest współpracujące, a elastyczne pozwala na dużo, dużo więcej.

Suplementacja – to mi nigdy nie wychodziło

Jedyny moment w moim życiu, który spowodował, że potrafiłam być w tym regularna to ciąża. Tym razem to leki, które muszę brać codziennie, zmobilizowały mnie do regularnej suplementacji.

Od kardiologa dostałam zalecenie zażywania codziennie magnezu. A oprócz tego sama dołączyłam dwa preparaty marki Aura Herbals. 

Pierwszy to Kolagen Rybi – Włosy, Skóra i Paznokcie, którego działanie po dwóch miesiącach widzę przede wszystkim po paznokciach. Robię sobie dość często manicure hybrydowy. Wcześniej, moje paznokcie były po nim w znacznie gorszej formie, a ja musiałam robić większe przerwy między kolejnymi hybrydami. Skóra jest zdecydowanie bardziej gładka, choć wciąż walczę jeszcze z wypryskami. Mam wrażenie, że pojawiają się one u mnie przez zmęczenie i stres. Dzięki tym kapsułkom mam również coraz silniejsze włosy i mniej ich wypada. Jednak działanie preparatu jest w moim przypadku najbardziej widoczne w super kondycji paznokci.

Drugi preparat to Omega+ Witamina A + D3 + Czosnek. Jak sama nazwa mówi, preparat nie tylko zawiera kwasy Omega-3, ale także dzienną porcję witaminy A, D3 i czosnek standaryzowany na allicynę. Zażywamy go oboje z Piotrkiem w celu wzmocnienia odporności. Plusem tego preparatu jest to, że nie ma po nim posmaku rybiego, jaki często dają różne trany. 

Z KODEM: BASIASLOK30 MASZ 30% ŻNIŻKI NA ZAKUPY W AURA HERBALS DO 28.02.2022

Zanim zaczęłam coś zażywać, zrobiłam sobie pełen komplet badań i po konsultacji z dwoma specjalistami zdecydowałam co będę suplementować. Dziś mogę z czystym sumieniem przyznać, że dobrze dobrane suplementy, zażywane regularnie, dają naprawdę fajne i odczuwalne efekty. 

Produkty Aura Herbals, które mają proste składy, sprzedawane są w ekologicznych, szklanych opakowaniach, a składniki aktywne bardzo często są pozyskiwane z naturalnych źródeł. Kliknij tutaj i sprawdź produkty Aura Herbals.

Pij wodę!

Picie wody to chyba najlepsze co możemy dla siebie zrobić tak na co dzień. A co nie wymaga od nas praktycznie żadnego wysiłku. Niestety z jakiegoś powodu, większość z nas ma problem z regularnością. Ja wymyśliłam sobie na to sposób. Piję wodę ze słoika. 

Dlaczego ze słoika? Bo ten słoik ma dokładnie 1 litr. Dzięki temu wodę nalewam sobie dwa razy dziennie. Wypijam dwa takie słoiki w ciągu całego dnia. Kiedy korzystałam ze szklanek, kończyło się na 2-3 i zapominałam pić więcej.

Kiedy piję regularnie, bardzo rzadko boli mnie głowa, nie mam problemów z trawieniem i po prostu lekko się czuję. 

Myśl o sobie… dobrze

Nie chodzi tu o takie egocentryczne myślenie, gdzie to ja mam być w centrum wszechświata. Ale paradoksalnie im więcej myślimy o sobie, tym lepsi jesteśmy dla innych. Dlatego ja już od dłuższego czasu dosłownie trenuję codzienne myślenie o sobie. Myślę o swoich potrzebach, swoich emocjach  i o tym kiedy jest mi dobrze, a kiedy czuję się źle. 

Zastanawiam się co sprawiło w danym momencie, że się zdenerwowałam. Co sprawia, że jestem bardziej zmęczona, a co powoduje, że rano budzę się pełna energii. Codziennie zwracam na siebie uwagę, daję sobie czas i myślę o sobie dobrze. Nawet kiedy zrobię coś źle, staram się siebie zrozumieć. I tak właśnie jest, że im więcej myślę o sobie, tym jestem bardziej cierpliwa, czuła i uważna na innych. 

Czas na swoje hobby

Nasze dzieci codziennie się bawią. A my? Czy my się bawimy, czy idziemy przez dzień jak mumie?

Kiedy dziecko nie ma czasu na spokojną zabawę, taką jak lubi, staje się nieznośne, ciężko z nim współpracować i generalnie na wszystko jest na „nie”. My dorośli jesteśmy tacy sami. Ci z nas, którzy dbają o swoje potrzeby i bawią się codziennie, albo przynajmniej kilka razy w tygodniu, są zadowoleni, szczęśliwi i tryskają energią. To nasz wybór czy będziemy dbać o tę sferę życia i jak będziemy się czuć.

Ja postanowiłam, że będę przynajmniej kilkanaście minut w ciągu dnia przeznaczać, na coś co bardzo lubię robić. To najczęściej haftowanie, czytanie książek i malowanie paznokci. 

Ten wpis powstał we współpracy z marką Aura Herbals. To producent wysokiej jakości suplementów naturalnego pochodzenia w opakowaniach w duchu zero waste.